Najnowsze wpisy, strona 23


lut 18 2005 ?!
Komentarze: 12
wlasnie mialam starcie z tata :/ po raz kolejny wypomnial mi moje nierobstwo, materializm i inne cudne rzeczy. wspaniale po prostu! bo ja przeciez ciagle czegos zadam - w ogole co to za slowo?! zadam?! tak wiec ciagle czegos zadam... pieniedzy, pozyczenia samochodu, zeby szwagier mogl mnie na impreze zawiezc. zadam! przeciez ja do niego nawet w trybie rozkazujacym sie nie odezwalam...
moge przeklnac?
ja pierdole...
tak wiec ja ciagle czegos zadam, a deska do prasowania nie byla uzyta przeze mnie ani razu w tym tygodniu. taaa to jest zajebiscie wazne...
ja juz nie wiem... nie wiem co mam ze soba zrobic... jestem zbyt wrazliwa na tego typu sytuacje...
moglabym to olac, nie brac do siebie. ale nie potrafie. ten czlowiek mnie wyniszczy kiedys...
niech ktos mnie przytuli... :(
kasia_ef : :
lut 17 2005 "love is like a barren place and reaching...
Komentarze: 13
w szkole dzien minal dosc fajnie. dostalam 4 z biologii i z tego najbardziej sie dzis ciesze ;] bylam przy tablicy z matematyki (grr bedzie sie nade mna teraz baba znecac; wczoraj sporzadzana byla lista potencjalnych maturzystow z tego wlasnie przedmiotu i znalazlo sie tam moje imie i nazwisko ;P)
a moja mama wczoraj siedziala 16 godzin w pracy... 16... a ja narzekam przy 9 wysiedzianych w szkole : no taa, firma przejeta, nowe szefostwo i tak sie pojebalo. bo inaczej tego nie mozna nazwac. dzien mojej mamy wygladal tak : 6-22 w pracy, 22.20 - byla w domu, zjadla "obiad", z 10 minut pogadala ze mna i o 22.50 - poszla spac. naprawde, jesli tak dalej pojdzie to kobieta mi sie wykonczy :/
wlasnie jem chipsy :P nie ma to jak zdrowe zarcie, nie? :P i zawieraja w sobie tyle "pysznosci"... maltodekstryna, dekstroza, jakas substancja przeciwzbrylajaca... fascynujace, doprawdy ;P
ostatnio potrzebuje niewiele snu. nie wiem czemu tak sie dzieje. wlasciwie to bez snu by sie obeszlo. czekam kiedy przyjda bezchmurne noce, bo ja tak kocham patrzec na ksiezyc. nie wiem czemu, ale pamietam, ze zafascynowalam sie nim jakies 7 lat temu, gdy bylam na wakacjach w gorach. mialam kolezanke, z ktora siedzialysmy wieczorem na lawce i sie gapilysmy na ten ksiezyc.
chyba zostane meteorologiem. albo kosmonauta ;D
kasia_ef : :
lut 15 2005 nothing is everything
Komentarze: 18
przetrwalam... przetrwalam 14 lutego, przetrwalam dzisiejszy dzien, po prostu przetrwalam...
i tak naprawde mam tysiac mysli w glowie. jak nie milion... moglabym zapisac z 20 stron formatu a4 niczym idealne wypracowanie. ale.. znajac zycie, moja polonistka i tak ocenilaby je na ocene dostateczna. pieprze to :)
dzis mialam 9 lekcji. 9!! zmeczona, glodna, ale w niezlym humorze, wrocilam do domu. dziadek spi, a poza tym zadnej zywej duszy. o przepraszam, jak moglabym o moim kanarku zapomniec ;P w kazdym badz razie rzucilam kurtke, plecak, zdjelam te cholerne buty po 9 godzinach i liczylam na jakis obiad... normalka, ze jak przychodze ze szkoly, to chce zjesc, nie? a tu nic. garnki puste. zajebiscie. ojciec wrocil, zaproponowal pierogi, takie mrozone, eh no dobra... co sie okazuje? ze pierogow jest az sztuk cztery! nie martwcie sie, nie udlawilam sie ta przerazajaca iloscia tych jakze ogromnych pierogow...
ale wracajac do szkoly. temat na godzinie wychowawczej : wycieczka klasowa, ktora tak naprawde zalezec bedzie od rodzicow... otoz nasi szanowni rodziciele chca, abysmy pojechali w kulturalne miejsce, np. krakow czy warszawa, abysmy pozwiedzali, posluchali gledzenia przewodnika. ej no, przeciez wiadomo, ze my nie jestesmy stare wapniaki i wolimy biwak (taki jak w zeszlym roku hyhy ;D). zamiast hotelu - chcemy domki kempingowe, zamiast nudnego gledzenia - ognisko i tak dalej. cos mi sie wydaje, ze kochani rodzice znaja cel biwakow klasowych ;] ej no! gdyby nie biwak, klasa by sie nie zintegrowala w takim dosc sporym stopniu, wypraszam sobie!! ;D jezeli rodzice nie zgodza sie na mazury, to efekt bedzie taki, ze nigdzie nie pojedziemy. no chyba, ze zorganizujemy cos na wlasna reke ;]
wzielam albumy ze zdjeciami do rak. przejrzalam. pomyslalam, ze moje zycie jest takie kolorowe.
i tak w ogole za jakies 28 tygodni (o ile dobrze obliczylam) trzasnie mi 18stka. na sama mysl o jakims dowodzie osobistym, odpowiedzialnosci samej za siebie, dziwnie mi. ale nawet smiesznie ;]
ja - cholerna optymistka ;>
kasia_ef : :
lut 13 2005 Bez tytułu
Komentarze: 14
ostatnio mysli zatapiam w tej piosence. w tych slowach. niech to bedzie tegoroczna walentynka, ktora wysylam wam i sobie.
muzyczna.
liryczna.

I would like to visit you for a while
Get away and out of this city
Maybe I shouldn't have called but someone had to be the first to break
We can go sit on your back porch
Relax
Talk about anything
It don't matter
I'll be courageous if you can pretend you've forgiven me

Because I don't know you anymore
I don't recognize this place
The picture frames have changed and so has your name
We don't talk much anymore
We keep running from the pain
But what I wouldn't give to see your face again

Springtime in the city
Always such relief from the winter freeze
The snow was more lonely than cold,
If you know what I mean
Everyone's got an agenda, don't stop
Keep that chin up you'll be alright
Can you believe what a year it's been?
Are you still the same?
Has your opinion changed?

Because I don't know you anymore
I don't recognize this place
The picture frames have changed and so has your name
We don't talk much anymore
We keep running from these sentences
But what I wouldn't give to see your face again

I know I let you down
Again and again...
I know I never really treated you right
I've paid the price
I'm still paying for it every day
So maybe I shouldn't have called
Was it too soon to tell?
Oh what the hell
It doesn't really matter
How do you redefine something that never really had a name?
Has your opinion changed?

Because I don't know you anymore
I don't recognize this place
The picture frames have changed and so has your name
We don't talk much anymore
We keep running from the pain
But what I wouldn't give to see your face again

I see your face
I see your face...

Savage Garden "I Don't Know You Anymore"

kasia_ef : :
lut 13 2005 pragnienie o ksiezycu!
Komentarze: 8
tak sie zbieralam do tej notki. zbieralam, zbieralam, az sie w koncu zebralam.
szablon inny - taki czerwony, nie? :P to tylko tymczasowy. poszukuje pieknego szablonu z ksiezycem - taki mi sie marzy... wczoraj nawet znalazlam!! ksiezyc w pelni + ten idealny napis "to the moon and back...", kurde taki wlasnie chcialam!! ale jak sie okazalo po kliknieciu "strona nie istnieje" : ej, kiedys cie znajde... szablonie ;D
mam 300 piosenek w winampie. jestem chyba jakas masochistka, bo polowa z nich to romantyczne melodie ;P chociaz w sumie, czemu masochistka od razu!? moze ja po prostu jestem taka... liryczna... na bank! ;)
w ostatnich dniach przewrazliwiona jestem. to jest potwierdzone klinicznie i dermatologicznie.
co ja w ogole za glupoty pisze?! :D
iii jutro do szkoly. iii jazda :P
hasta la vista, bejbe ;D

edit> nie ma juz czerwonego szablonu jak widac :P jest za to szablon z ksiezycem! kiezyc jest w prawym gornym rogu, jakby ktos nie zauwazyl :P

kasia_ef : :