Kalendarz
                    
                        
                            | pn | wt | sr | cz | pt | so | nd | 
                        
                                                                                                                        | 30 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 
                                                                                                                            | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 | 13 | 
                                                                                                                            | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 
                                                                                                                            | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 
                                                                                                                            | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 
                                                                                    
                    
                 
                                  
            
                                         
 
                Archiwum maj 2007
    
    
    
                                
                                
                
                    No to w grudniu przyjdzie na świat nowy człowieczek!!! :D :D :D Będę ciociąąąąąąą :D Ogólna radość w rodzinie :D Szkoda, że mama na wycieczce, to byśmy razem opijały, a tak to siedzę sama i sączę drinki :D Tata - przyszły dziadek nieświadomy siedzi sobie w kinie :DIjejejejej :D :D :D                
                
             
                    
                                
                
                    Wróciłam wczoraj do domku, mieszkałam u siostry od piątku. Głównie pojechałam tam w celu pomocy przy sprzątaniu, zmywaniu, gotowaniu, bo się dziewczę ostatnio leniwe i zmęczone zrobiło hehe. Chociaż nie przesiadywałam ciągle w domu, bo na przykład w niedzielę wyjechaliśmy poza miasto :D Szwagier zorganizował małą wycieczkę i to był strzał w dziesiątkę. Wybraliśmy się do Wenecji (nie, nie tej we Włoszech ;P), a stamtąd kolejką wąskotorową do Biskupina. Przyznam, że nie przepadam za nudnym zwiedzaniem, muzeami i tak dalej, ale tym razem podobało mi się! Szczególnie, jak pani robiła z gliny kubeczki i miski ;D Czyli weekend przedmajowy uważam za bardzo udany. Mama najwyraźniej też się nie nudzi na wycieczce w górach - wczoraj jak dzwoniła wieczorem, to mówiła, że właśnie wróciła ze znajomymi z jednej imprezy, a zaraz idą na drugą. Rrrrrrrrrrrany!! :D That's my mum! :D
Dzisiaj pogoda jest okropna, a ja tak bardzo chciałam już zacząć sezon rowerowy... No trudno, natura ma pierwszeństwo.