Najnowsze wpisy, strona 8


sie 23 2005 18 lat minęło jak jeden dzieeeń... ;)
Komentarze: 29
w zeszłym roku pisałam "obym dożyła 18stki". a więc, ku swoim zaskoczeniu... dożyłam :D
dwudziestego drugiego sierpnia tysiąc dziewięćset osiemdziesiątego siódmego roku przyszła na świat mała istotka, siostra jej siostry, druga córka jej rodziców. wczoraj minęło 18 lat od tamtego wydarzenia, proszę państwa.
w sobotę było świętowanie w gronie rodzinnym, było super :D 3 razy śpiewali mi gromkie "sto lat", moja mama z przerażeniem patrzyła, gdy chrzestny dolewał mi wódki do kieliszka, wujkowie mieli świetne humory, tort był pyszny, sypnęło mi się trochę kasy, które przeznaczę na zakup cyfrówki... :] hmm czego chcieć więcej? eee no ja tylko bym chciała, żeby działały polskie znaki na szablonie, który właśnie zmieniłam :p
kasia_ef : :
sie 19 2005 ufff :D
Komentarze: 13
padam z nóg... ale co tam, resztkami sił postanowiłam nastukać tą notkę ;)
dziś miałam bardzo zabiegany dzień. a zaczęło się od godziny 7.35. nie no, przeszłam samą siebie - wstałam po raz drugi w te wakacje tak wcześnie :P po godz. 8 byłam już z rodzicami na zakupach w supermarkecie kerfur! kupiło się to co najważniejsze na jutrzejsze rodzinne świętowanie, a oprócz tego w jednym butiku kupiłam sobie sukienkę... tu też przeszłam samą siebię - ja i sukienka? o zgrozo, to zdarza się raz na 100 lat ;D no pięknie. a po południu byłam u fryzjera, o! dawno tam nie gościłam, ponad rok na bank :P ale w końcu już musiałam się tam wybrać, bo moje włosy zaczęły mi przeszkadzać, no.. fryzjerka pomarudziła, że mam trochę dużo tych włosów (no bo mam! i każdy fryzjer tak stwierdza!:P) no i wyczarowała mi nowy wygląd na mej głowie, ha! w nowej fryzurze czuję się niezwykle dobrze, zawsze chciałam mieć nierówno ścięte włosy :D resztę dnia spędziłam na pomaganiu co nieco w kuchni... cholera, jutro to będzie uczta! :D coś czuję, że nową sukienkę ubiorę jutro i to będzie ten jedyny raz, bo potem już się w nią nie zmieszczę po takiej wyżerce, co mnie czeka :D
podsumowując : powiedzmy, że jestem radosna, szczęśliwa i w ogóle, a jutro ubiorę nową sukienkę, zdmuchnę 18 świeczek na torcie na dwa dni przed urodzinami i, tak jak mamie obiecałam, nie schleję się tym kupionym dzisiaj bolsem przed całą rodziną :D
kasia_ef : :
sie 14 2005 a tak se.
Komentarze: 16
mhm. jestem. jestem i biegnę razem z czasem. niewiele z życia rozumiem, ale nieważneee. kiedyś się dowiem co jest grane ;]

"there's an energy
washing chemically over me
i can't take it anymore
like my destiny
running endlessly over me
you're the one i'm waiting for...
you know that we are the sun and the moon, the stars
every time we touch
you know that we are the light
and the universe has been changed because we touched!"

nienajnormalniej się czuję ;P

kasia_ef : :
sie 07 2005 Bez tytułu
Komentarze: 19
niedziela, 7 sierpnia, katarzyna ef, witam państwa :D
po pierwsze : równo za miesiąc będę znowu z okazji urodzin siostry wypominała jej, że kolejny rok minął, a ja nadal nie jestem ciocią :D
po drugie : za dwa tygodnie o tej porze rodzina będzie leczyć kaca po domowej imprezie rodzinnej z okazji mojej 18stki ;P taaa, to będzie porządne popijawa przed sądnym dniem 22 sierpnia ;D
po trzecie : przeszło połowa wakacji poszła się... przejść :D
po czwarte : ponad tydzień temu byłam na wyjeździe nad jeziorem. było nieziemsko :D począwszy od przeciekającego namiotu, poprzez drzwi w łazience bez klamki, zimną wodę w jeziorze, nieokrzesanych nowopoznanych kolegów, a kończywszy na nocnych libacjach z tymi właśnie kolegami :D fakt faktem - wódka z hoopem wiśniowym wprawiła mnie w dobry nastrój, tylko czemu aż tak mi się w głowie kręciło? :P dobra, to było pytanie retoryczne :D
po piąte : byłam w kinie na "madagaskarze". król julian, pingwiny itede rulezz! :D
po szóste : kupiłam sobie płytkę zespołu toronto. po prostu cudo! teksty są świetne, muzyka nie ma sobie równych :] polecam! zapowiada się kolejny koncert w toruniu, 20 któregoś sierpnia, będę tam, na bank, na 1000%! :D
po siódme : zaczynam się uzależniać od cukierków "kopiko". czy to możliwe, że kawy nienawidzę, a te cukierki wręcz kocham?! ewryfink is posibol ;P
po ósme : spierdzielił mi się cd rom :/ a poza tym, wczoraj po raz pierwszy w historii mojego kompa, miała miejsce zawiecha, lol.
po dziewiąte : mam rybki :D całe 11 sztuk małych gupików, dzięki janiu, już je pokochałam jak własne dzieci ;D :*
po dziesiąte :
"(...) więc może już lepiej położę tu koc
posłodzę herbatę, niech schłodzi ją noc
i chociaż wciąż mała iskierka się tli
to ścięli mi skrzydła, zostało mi nic
(...) więc wtulę się lepiej w poduszkę bez dna
zamieszkam w twych myślach, twój uśmiech to ja
i chciałabym wyszeptać znów słowa "to ty"
lecz ścięli mi skrzydła, nie powiem już nic..."
toronto "ścięte skrzydła"
kasia_ef : :
lip 24 2005 jestem... ale zaraz znów mnie nie będzie!...
Komentarze: 23
dzień dobry. dzisiejszą notkę sponsoruje literka "a" jak agnieszka (imię mojej siostry) oraz cyferka 4 (cztery zagrzebiste dni) ;D
od czwartku mieszkałam sobie u mojej siostry, było faaaaajnie! pojechałam tam wieczorem, ze wszystkimi tobołami i w ogóle. siedziałam z siostrą i (przyszłym) szwagrem, gadaliśmy, pykaliśmy cosik na kompie, potem trochę oglądałam "nieustraszonych" i poszłam niesamowicie szybko spać! otóż po raz pierwszy chyba w te wakacje położyłam się po 23 spać, lol :] w piątek wieczorem byłam na koncercie toruńskich gwiazd ;> oczywiście z siostrą i jeszcze z jej koleżankami. koncert miał się zacząć o 18, zaczął się jednak pół godziny później i to jeszcze występował na początku nie ten zespół co miał być :P jakoś go przetrawiliśmy, to był zespół sofa, może znacie, takie czarne rytmy raczej, wokalistka ma na imię kasia, ale to oczywiście nie ja lol :P po sofie nareszcie wystąpił zespół, na który czekałyśmy :] zespół toronto się zwie, może kojarzycie, byli na koncercie debiutów w opolu z piosenką "gdybyś wiedział". zespolik fajny, grający pop-rock i ogólnie poskakać i lekko poszaleć można było :D polecam toronto, ogólnie niestety ich piosenki są trudno dostępne w sieci, chyba skuszę się na zakup oryginalnej płytki :D naprawdę, zespół dał fajny koncercik, a jeszcze przed ich występem koleżanka mojej siostry wygrała czapeczkę z ich logo hehehe :D a w ogóle to gościu z tego zespołu grający na gitarze uczy angola w mojej szkole ;P po toronto największa gwiazdeczka torunia. taaa szczególnie największa jeśli chodzi o wzrost! :D sławek uniatowski, ten co był w "idolu", taki zdolniacha :P naprawdę jest wysoki - przechodził obok mnie, to wiem ;] jego zespół chyba z pół godziny podłączał się na scenie :/ na dodatek sławek miał różową bluzkę, hahahaha chyba nigdy nie widziałam faceta w różowej bluzce ;D na szczęście miał jeszcze bluzę z czarnym i białą kurtkę na to, więc aż tak źle nie wyglądał. wiedziałyśmy, że na całym występie sławka nie zostaniemy, bo niebawem miałyśmy ostatni autobus, żeby do domu dojechać, a na taxę nie wzięłyśmy kasy ;/ modliłam się, żeby przed naszym wyjściem sławek zdążył zaśpiewać utworek alicii keys, bo tak mi się podobało jego wykonanie w "idolu"... najpierw zaśpiewał "sledgehammer" (przed zaśpiewaniem tego mówił, że teraz zaśpiewa piosenkę gościa, który robi fajne szoł na koncertach i się spytał publiczności o kogo chodzi iiii kasia się wydarła : "robbie williams!!!" lol... zostałam tylko zmierzona przez kilkanaście osób haha, okazało się, że chodziło o petera gabriela, ale co tam ;P), potem "fly away" kravitza - ale se pokrzyczałam, tzn pośpiewałam :D a następnie... usiadł do swojego keybordzika, zagrał parę dźwięków i jeeeeeeee zaczął śpiewać "if i ain't got you" czyli to co chciałam usłyszeć... :) tłum się kołysał, ja razem z nim, śpiewałam też sobie ach :) po tej piosence musiałyśmy już iść, ale najważniejsze, że zostałam muzycznie zaspokojona :D zasnęłam z dziwnym pokoncertowym bólem nóg i piszczeniem w uszach :P w sobotę nie robiłyśmy nic szczególnego, a mimo to nie nudziłam się :P dziś wstałyśmy o 11, zebrałyśmy się i przyjechałyśmy do domu rodziców (lol) na rodzinny niedzielny obiad ;]
muszę już zacząć się powoli pakować, bo we wtorek znów wybywam od rodziców! :D jedziemy szaloną klasową zgrają nad jezioro pod namioty :> pogoda nam będzie sprzyjać wg telewizyjnych prognoz, więc fajnie. jutro na zakupy, trzeba kupić jakiś prowiant... we wtorek przed południem będziemy już rządzić nad jeziorem!! zapowiadają się 4 nienudne i niebanalne dni :) powrót w piątek i potem jadę dalej mieszkać do siostry :P nie wiem czy przypadkiem nie zostanę tam do moich urodzin, tam zaczynam się czuć bardziej swojsko niż w "rodzinnym" domu... oj, żeby mi się nie zachciało zamieszkać u siostry na stałe ;D
póki co, żegnam się z wami, do "zobaczenia" w sierpniu! :)
kasia_ef : :