ufff :D
Komentarze: 13
dziś miałam bardzo zabiegany dzień. a zaczęło się od godziny 7.35. nie no, przeszłam samą siebie - wstałam po raz drugi w te wakacje tak wcześnie :P po godz. 8 byłam już z rodzicami na zakupach w supermarkecie kerfur! kupiło się to co najważniejsze na jutrzejsze rodzinne świętowanie, a oprócz tego w jednym butiku kupiłam sobie sukienkę... tu też przeszłam samą siebię - ja i sukienka? o zgrozo, to zdarza się raz na 100 lat ;D no pięknie. a po południu byłam u fryzjera, o! dawno tam nie gościłam, ponad rok na bank :P ale w końcu już musiałam się tam wybrać, bo moje włosy zaczęły mi przeszkadzać, no.. fryzjerka pomarudziła, że mam trochę dużo tych włosów (no bo mam! i każdy fryzjer tak stwierdza!:P) no i wyczarowała mi nowy wygląd na mej głowie, ha! w nowej fryzurze czuję się niezwykle dobrze, zawsze chciałam mieć nierówno ścięte włosy :D resztę dnia spędziłam na pomaganiu co nieco w kuchni... cholera, jutro to będzie uczta! :D coś czuję, że nową sukienkę ubiorę jutro i to będzie ten jedyny raz, bo potem już się w nią nie zmieszczę po takiej wyżerce, co mnie czeka :D
podsumowując : powiedzmy, że jestem radosna, szczęśliwa i w ogóle, a jutro ubiorę nową sukienkę, zdmuchnę 18 świeczek na torcie na dwa dni przed urodzinami i, tak jak mamie obiecałam, nie schleję się tym kupionym dzisiaj bolsem przed całą rodziną :D
jest fajnie, bo:
-optymistycznie
-na nowo (fryzura)
-dorośle
-a jednak ciągle dziecinnie:P
-pachnie alkoholem
-i dobrą zabawą
-dowód osobisty:)
-osiemnaście to ładna liczba
-słodko (tort!)
Już teraz życzę wszystkiego najnajnajlepszego:)
Dodaj komentarz