Komentarze: 19
sprawdzian z chemii. oł maj, jakie to wspaniałe uczucie - pisać sprawdzian z chemii ze świadomością, że robisz to ostatni raz w życiu... :D nigdy więcej chemii, nigdy więcej! ocena dostateczna na koniec z tego przemdiotu w pewnym sensie mnie satysfakcjonuje, bo w gruncie rzeczy to nie sądzę, żebym warta była z chemii aż tróję ;)
jutro skracam sobie dzień w szkole i jadę z moją siostrą do bydgoszczy. chciała mieć towarzystwo do zawiezienia papierów na jakąś tam uczelnię. będzie miała tam fuchę - zajęcia ze studentami... ledwo studia skończyła, a już jej się propozycje posypały... wiem, że mam cholernie inteligentną siostrę. i chociaż przemawia przeze mnie czasem zazdrość, to jestem z niej dumna. mam z deczka kompleks gorszości, to fakt... bo ja jestem bardzo leniwa, ona nie. bo ja jestem roztrzepana, ona nie. bo ja jestem mało ambitna, ona nie. przewagę mam jedynie w tym, że ona jest pesymistką, a ja nie.
no cóż, w perspektywie dwie imprezy 18stkowe, jak zwykle liczę na dobrą zabawę, w końcu zawsze to jakaś odskocznia od szkoły ;]
aaaaaaale dziś to cały dzień się obijałam. tak zdrowo nic nie robiłam! nawet nie rozpakowałam plecaka po przyjściu ze szkoły :D miałam niezły humor... pzecież smutki wiecznie nie trwają.
coś mnie naszło i ściągnęłam stary, dobry przebój zespołu modern talking ;D sexyyyyy ;D
"you're my heart, you're my soul
i keep it shining everywhere i go
you're my heart, you're my soul
i'll be holding you forever, stay with you together"
buehehehe :P