Komentarze: 12
w tej chwili zrobiłam sobie małą przerwę od edukowania się na temat romantyzmu na jutrzejszą pracę klasową z polaka... mickiewicz, słowacki i te inne bajery - blech przez duże "b"!
słonko świeci, a ja tkwię w pokoju. niedorzeczne. postanowiłam, że zapiszę się od maja na aerobik, to wtedy będę miała przynajmniej dobrą wymówkę, żeby z domu się ruszyć ;)
w czwartek impreza - 18stka :p która to już z kolei? hmm... chyba czwarta, o ile dobrze liczę ;) już tak się cieszyliśmy, gdyż w piątek miało być święto szkoły, być może zero lekcji, a tu lipa się okazała - święta szkoły ni ma, lekcje są. no nic, damy jakoś radę i spróbujemy nie przysypiać po balandze ;]
w dzisiejszej gazecie jest zdjęcie mojego wieżowca, zrobione w sobotę o 21.37, kiedy była akcja, że ludzie gaszą światła na kilka minut... no i widać dokładnie moje okno, widać światło bijące tylko z monitora :p od razu wiadomo, że to mój pokój ;p
za 70 parę dni wakacje haha ;]
no nic. idę napełnić mój kubusiowy kubek sokiem i wracam do romantycznego popołudnia z romantyzmem....
aaa i jeszcze na koniec fragment bardzo romantycznej piosenki faith hill :>
"In my dreams I'll always see you
Soar above the sky
In my heart there'll always be a place for you
For all my life
I'll keep a part of
You with me
And everywhere I am
There you'll be
And everywhere I am
There you'll be"