Dobry wieczór, mam już weekend. Trzydniowe weekendy są fajne, chociaż mam wrażenie, że mijają szybciej niż takie zwykłe, dwudniowe : Miałam dziś iść na imprezę z ludźmi z grupy, ale tak jakoś... Po pierwsze, nie szły moje najbliższe koleżanki, a po drugie to ja nie trawię większości ludzi, i nawet pięć piw mi na ich temat zdania nie zmieni :] Ech, nie ma to jak stara licealna ekipa. Szkoda tylko, że tak trudno ich wszystkich zebrać o danej godzinie w danym miejscu. Albo mi coś wypada, albo im, dupiasto no.Co do komentarza Carnation - zapomniałam napisać, że na razie siostra ma umowę na 3 miesiące, więc żeby jej przedłużyli, to musiałaby na razie o ciąży nie mówić. Hm, pożyjemy zobaczymy, chociaż perspektywa siostrzeńca wydaje się coraz bardziej prawdopodobna, bo np. dziś w sklepie siostra uważała, że strasznie tam śmierdzi, podczas gdy ja i mama w zasadzie nic śmierdzącego nie wyczułyśmy. Wyostrzony węch? Jak zwał, tak zwał, ale to chyba się zdarza w trakcie ciąży hyhy.
Aaa, jeszcze jedno odniesienie do komentarza - Kumciu, niestety zaobserwowałam, że Ci, którzy chcą mieć dziecko, muszą się dość długo o to starać, a ci co nie chcą - "wpadają". I gdzie tu sprawiedliwość? :>