Słońce praży jak cholera, aż chce się wyjść z domu. Ale nie tym razem, zaraz przychodzi do mnie kumpela i musimy się nauczyć funkcji, wykresów i makr w Excelu na kolokwium z informatyki, które mamy dziś o 17, ych. Całe szczęście, że już od jutra wolne majowe zaczynam. Ach, już mam wizję - ja, działka, słońce. Oł je :D Na dodatek moja mama w sobotę wyjeżdża w góry na wycieczkę, więc będę miała 5 dni bez "nie marnuj czasu", "poucz się", "obudź mnie za godzinę"... A niech też se kobita odpocznie, w końcu musi zregenerować siły na napisanie pracy licencjackiej i obronę.
A siostra do lekarza we wtorek nie poszła, bo się nie wyrobiła. No trudno, póki nie ma okresu, a są mdłości i wrażliwy węch, to wszyscy żyją myślą, że dzidzia is coming ^^
No to ja już stąd zmykam, trzymajcie kciuki o godz. 17 :)
Dodaj komentarz