wycieczka :] 29.05 - 1.06 :]
Komentarze: 22
co zabieram? napakowaną torbę, równie napakowany plecak, dobry humor i oczywiście siebie samą ;D
jeszcze muszę się przynajmniej 50 razy zastanowić, czy aby wszystko wzięłam i spakowałam... ale w trakcie drogi i tak będzie mnie dręczyć myśl "czego ja nie wzięłam?!". grrr, ale oprócz tego będzie bosko! ;]
4 dni i 3 noce z oszołomami z mojej klasy, kurde czego chcieć więcej?! :D
pa mamo, pa tato! tak, będę uważać na siebie... tak, zadzwonię po dotarciu na miejsce... kocham was. ale przyda mi się te parę dni bez was ;P
pa siostro!! tak, wyślę ci smsa jak dotrę... tak, nie będę ostro balować (;D)...
pa blogowicze!! będę tęsknić :) ale będę się też dobrze bawić :)
a szkołę kocham za to, że dzięki niej są wycieczki, o! :D
wracam w dzień dziecka. hasta la vista, bejbe! ;D
Ja to tak zazwyczaj mam, ze jak mam się gdzieś spakować to wywalam wszystko co (teoretycznie) będzie mi potrzebne na dywan, przynoszę torbę i próbuje to wszystko wcisnąć. Torba oczywiście okazuje się zamała. Więc idę po większą, teraz robie selekcjię, oka z pomocą mamy i przyjaciółki jakimś códem da się zapiąć. Oczywiście torba wtedy wygląda tak jakby zasówak maił zaraz strzelić w pizdu. A potem jak już wyjeżdzam np, na dwa dni z tymi 4 parami spodni i innymi wogóle nieprzydatnymi rzeczami to i tak na miejscu okazuje się, że czegoś zapomniałam... roztrzepana to ja już chyba do końca pozostanę...
Zdaj potem relacjię jak i co - Paaaaa
I zapraszam na swojego nowego bloga... nowy blog i nowe zycie?eee, raczej nie...
ciągle zostanę Magdaleną, która marzy o Kubie, z panem X i duzym czarnym kotem u boku...
udanej zabawy:)
Dodaj komentarz