tiririri ;)
Komentarze: 12
jak zwykle byla babcia na obiedzie, przyjechala rowniez moja siostra z (moim przyszlym) szwagrem i bylo bardzo rodzinnie :] oczywiscie niedzielny obiad nie mogl sie odbyc w absolutnym spokoju :P moja mama wyznala, ze marzy jej sie futro... to ja od raz na nia wyskoczylam, ze niech tylko sprobuje..! gdybym jej nic na ten temat nie wygarnela to bym nie byla soba :] wiadomo, ze jestem przeciwna robieniu futer z biednych zwierzat. moja siostra przylaczyla sie do dyskusji! obie zagrozilysmy, ze jak mama kupi futro, to wylejemy na nie puszke farby, niczym wielkie obronczynie praw zwierzat ;> babcia oczywiscie byla oburzona postawa swoich wnuczek - sama ma futro! ej... czemu jeszcze nie wylalam na nie puszki farby?! : ale fakt jest faktem - walnelam dzis taki wyklad, ze hej! :> chociaz tyle, co nie...?
niech to szlag! znow pada snieg! gdzie ta wiosna?! moglby ja ktos zawolac?! bo strzele focha! :P
a "lalka" dalej lezy nietknieta, aaaaa kit, sa rzeczy wazniejsze ;] przestawilam sobie glosnik od wiezy, mam taka niby polke z oparcia lozka, tam teraz glosniczek stoi i kolysze mnie do snu :) poza tym mam ladnego czerwonego kwiatka na parapecie :)
macie jeszcze dwie fotki na zakonczenie dzisiejszej notki ;)
lata mlodosci ;D - ja z moja siostra ;) ta slicznotka po lewej to ja, rzecz jasna ;D
moj pulpit :P - taaa mam lekka obsesje na punkcie zespolu, ktory mozna ujrzec na zalaczonym obrazku ;D
wow kasia szykuj sie imprezka sie zblliza!!! jaaaaaazzzzddddaaa!!!!!!!!!!!!!
Dodaj komentarz