Marcowe "I wanna feel what love is" czyli...
Komentarze: 6
A tak omijając ten drażliwy dla mnie temat, to we wrześniu wesele :D Moja kuzynka wychodzi za mąż :) Tak się składa, że to ona ze swoim chłopakiem złapali welon i muszkę (czy co to tam było:P) na weselu mojej siostry hehe :D Właściwie to nie jest moja kuzynka, nasze mamy znają się, bo trenowały razem siatkówkę w liceum :] Ale jakoś tak się przyjęło, że jej rodzice są moją ciocią i wujkiem, to i ona i jej młodsza siostra - kuzynkami. Cieszę się, cieszę na to wesele. Ślub ma być u nas w mieście, ale wesele już poza, w remizie strażackiej, hm :P Ważne, żeby muzycy byli ok, a jak nie, to "żeby wódki było dużo", jak to powiedział mój tata :D Choć gryzie mnie jedna głupia rzecz. Jedna kuzynka będzie z chłopakiem, nawet ta młodsza, co jest w gimnazjum też z kimś przyjdzie, a Kasia robi się powoli stara panna i przyjdzie sama, o. Zaczyna mnie męczyć myśl, że wszystkim się udaje, a ja cały czas stoję w miejscu. Jak kończyłam podstawówkę to myślałam : "Całe życie przede mną, jeszcze tylu chłopaków będę miała", o jezu :D Cała masa mi się ich przewinęła, nie ma co :D A tak serio, to wiem, że takie marudzenie na ten temat jest nudne, ale ja naprawdę chciałabym mieć do kogo się przytulić i mieć komu zaufać i dać z siebie co tylko mogę :(
Dodaj komentarz