Bez tytułu
Komentarze: 10
Przedwczoraj był mój dzień, 19stka stuknęła, ale w zasadzie siostra ze szwagrem wrócili z Tunezji, wobec czego spadłam na drugi plan. Whatever. Było oglądanie zdjęć z ich podróży poślubnej, a także filmu z wesela, który chyba będę oglądać codziennie :D Przy okazji tego filmu zdałam sobie sprawę, że było genialnie, a to dzięki tym, których rzadko niestety widuję. Szczególną radość sprawiła mi obecność cioci, tej, której mąż (a mój kochany wujek) umarł 4 lata temu. Jeju, to już cztery lata... Bardzo się cieszę, że przyjechała i co więcej - świetnie się bawiła :) Tak bardzo się cieszę.
Od czerwca praktycznie siedzę w domu. Nie z wyboru, ale z konieczności. Mój dziadek wymaga opieki. Raz jest lepiej, raz gorzej, szkoda, że tego pierwszego coraz rzadziej... A czasem bywam bezsilna. I mam tylko ochotę wybiec z mieszkania i wykrzyczeć w imię swojej bezsilności. Co chwilę tylko słyszę, że takie jest życie... i chyba muszę się do tego przyzwyczaić.
Na koniec chciałabym podziękować wszystkim, którzy pamiętają, że ja jeszcze istnieję. Bo zapomnieć chyba naprawdę łatwo.
Co do dziakda to bardzo współczuje
P.S.Łatwiej jest poznać człowieka niz o nim zapomniec:)
...spokojnego snu
i radosnego przebudzenia;
...abyś czasami mogła sobie pozwolić na to,
czego od dawna pragnęłaś,
a nie tylko na to, co musi Ci wystarczyć;
...tylu dobrych wspomnień, abyś dzięki nim
mogła przetrwać złe chwile;
...wiosny - tego zachwytu,
który ciągle przerasta Twoje oczekiwania;
...abyś zawsze była komuś potrzebna;
...tej radości, gdy czyjaś twarz
rozjaśnia się na Twój widok,
albo gdy dostrzegasz ukochana osobę
na końcu peronu;
...radości myślenia, ostrości spojrzenia,
triumfu zrozumienia
i satysfakcji tworzenia...
...abyś znalazła szczęście,
którego szukasz.
:*
I jak siostra? Zadowolona z wyjazdu? Bo ja tez juz zaczynam planowac podroz poslubna, wiec musze sie dowiadywac :)
Dodaj komentarz