Bez tytułu
Komentarze: 17
sprawdzian z biologii poszedł mi świetnie, bo słowo w słowo spisałam z leżącego przede mną zeszytu... ;)
tak po prostu.
facet-praktykant na chemii miał strasznie rozciągnięty sweter i gąbka do zmazywania tablicy w sumie mogła być zastąpiona tymże swetrem :p na dodatek miał obsesję pisania po tablicy niebieską kredą!
poza tym...
... pogoda jest cudna, idę zaraz na spacer. chrzanię wszystko i po prostu idę na spacer! nie myślę o weekendzie, bo czeka mnie historia... :/
ej... ostatnio jakoś wyrazić siebie nie mogę. pytanie "jak się masz?". moja odpowiedź : "dobrze", a w myśli "yyy czy na pewno?". pytanie "chcesz?". moja odpowiedź : "tak", a w myślach "no niby chcę, ale...".
co się dzieje?! i chciałabym i boję się...
no nic, pójdę przewietrzyć mózgownicę.
a w ogóle... ostatnio coraz mniej podoba mi się to, co tu piszę :
milego spacerka :)
Dodaj komentarz