paź 29 2004

chyba wyszlam z tego labiryntu...


Komentarze: 12

ogolnie to jest juz w porzadku :) czasem po prostu za duzo mysli pojawia sie w glowie... i czasem ta kumulacja jest nie do zniesienia. ale przeciez jest juz tak jak mowilam - czyli dobrze. dziekuje wszystkim za dobre slowa :* czasem sobie mysle, ze chcialabym miec was przy sobie... :]
moja psychika w porzadku, ale troche atmosfera w domu siadla. okazalo sie, ze do firmy, w ktorej pracuja moi rodzice, dolacza sie jakas inna, a co za tym idzie - ta druga firma przyjdzie ze swoimi pracownikami. a wiec... beda zwolnienia i to wlasnie grozi moim rodzicom :( najwazniejsze, ze oni w sumie przejeli sie tylko jednego dnia, a na drugi juz sie wrecz z tego smiali. ojciec gadal, ze mamy jesc to co lubimy, poki mozemy :P heeeh no nie wiem czy to takie zabawne :D w kazdym badz razie, ja nie trace wiary w to, ze bedziemy jednak mieli co jesc za pare miesiecy ;)
gest przytulania. cholernie mi go brakuje. kiedy rozmawiam z mama, to ona patrzy w swoje zeszyty, ksiazki ze studiow. gada do nich a nie do mnie, w ogole nie spojrzy sie na mnie... tata. z nim to zawsze bylo ciezko sie dogadac. w ogole czy on kiedys mnie przytulil? spytal szczerze jak tam u mnie, co slychac, czy mam jakies zmartwienia? kiedys bylo lepiej, a teraz nie bardzo potrafie znalezc z moimi rodzicami wiekszego, blizszego kontaktu. probuje, ale nie nie wychodzi. wiec probuje dalej...
cieszmy sie, dluzszym o jeden dzien, weekendem :) i uwierzcie, ze nadzieja jest matka optymistow!!!
:)

kasia_ef : :
hyrna
30 października 2004, 20:39
Będzie dobrze i już! Optymiści górą ;)
30 października 2004, 15:55
:):) Ciesze sie, ze w Tobie tyle optymizmu.. jestes jedna z tych osob na blogach, ktora podtrzymuje mnie nieswiadomie(?) na duchu:*
30 października 2004, 12:10
Eh...skąd ja to znam? Mama ostatni raz przytuliła mnie..nie pamiętam :/ tylko z nią czasem pogadam a z tatą prawie wogóle nie rozmawiam. Więc 3 maj się hehe pozdro!
30 października 2004, 11:28
nareszcie wolne te 3 dni ale jest jeden problem - za krótko !
30 października 2004, 09:01
tez jestem bezrobotna.....brrrr
30 października 2004, 08:06
u mnie odwrotnie-tata przytula,za czym nie przepadam,nie lubię się przytulać do rodziców,a mama nawet nie podejdzie..ech:)
ja_w_moim_swiecie
29 października 2004, 23:08
Tak trza byc optymista kazdego dnia...;-) Szkoda tylko, ze latwiej sie to wymawia niz wykonuje ;-)
29 października 2004, 22:41
:))
29 października 2004, 22:29
No w pewnym stopniu masz nas ze sobą :) Dobrze, że już jest lepiej i oby tak dalej!
EfffelinciA
29 października 2004, 22:16
a z tym optymizmem to róznie jest. raz jest go więcej a raz mniej :] ale cóz twardym trzeba być :D pozdraaawiaaam:***
29 października 2004, 21:57
mam nadzieje, ze twoi rodzice nie beda musieli szukac nowej pracy :( Dobrze ze nie zalamuja sie ta sytuacja. Zreszta, przeciez nic nie wiadomo wiec dlaczego maja martwic sie na zapas? Ja mam weekend dluzszy o 2 dni, ale tez tobie zycze udanego weekendu :*
.mała
29 października 2004, 21:44
yuppi tylko gdzie jest mój optymizm...

Dodaj komentarz